Dodatkowo na dobra podróż witają Cię butelka wody. Pewnie firma jest w komitywie akurat z tą marką. No nic, zostaw to i napełnij przed podróżą swoja własną butelkę po prostu kranówką.
Rano czeka Cię kolejna próba, bo obudzi cię ktoś z podejrzanym plastikowym/papierowym kubkiem ciepłej kawy lub herbaty. Dodatkowo przyniesie torbę z różnymi produktami jak poniżej.
Zostaw to i zostań panem swojego bezśmieciowego podróżowania. Zaopatrz się wcześniej w swój kubek, zaparzacz i np. ziółka. Wieczorem przy oddawaniu biletów daj kubek pracownikowi pociągu i poproś o wrzątek. To uczucie, kiedy towarzysz podróży pije z plastiku, a Ty na wypasie ze swojego kubeczka. Bezcenne 🙂
Co z resztą darów? Mądry Polak przed szkodą. Po co Ci to, jeśli wcześniej zaopatrzyłeś się w swoją wałówkę do wielorazowego owijacza na jedzenie.
Musisz pić, nie ma na to rady. Nie daj się nabrać w śmieciową petkę i miej ze sobą swoja niezawodna wielorazową butelkę. Napełniaj ją kranówką no, chyba że zostałeś wcześniej poinformowany, że nie nadaje się do spożycia. Taka informacje powinien przekazać Ci właściciel hotelu czy innego miejsca, w którym przebywasz. Jeśli czerpiesz wodę z publicznych toalet, czy tych w lokalach gastronomicznych w przypadku, gdy woda w tych miejscach nie nadaje się do picia, to taka informacja powinna się tam znajdować. Ja kranówki się nie boję i leje w siebie jak popadnie.
Oczywiście nawilżać można się jeszcze innymi bezśmieciowymi sposobami. Możesz pić piwo w lokalu w butelkach zwrotnych czy w kuflu. Natomiast przed piciem zakupionego piwa w sklepie zorientuj się czy butelki są zwrotne. W takim, dla przykładu, Budapeszcie nawet niezgniecione puszki oddaje się do automatu, więc luzik.
Zamawiając inne trunki niż piwo, musisz mieć oczy dookoła głowy. Albo będziesz musiał samemu przypilnować, by dostać np. lodową kawę bez plastiku albo powiedzieć, czego oczekujesz i poprosić o potwierdzenie przyjęcia i zrozumienia tej wiadomości. Gorzej jak się cukrzy, niestety w większości lokalach jest bezsensowny cukier w saszetkach. A ja się pytam: gdzie podziały się stylowe cukiernice? No nic w ogóle nie słodzę, wiec ja mam problem z głowy (gorzej ze słodzącymi).
Jadąc na wycieczkę, zainteresuj się miejscami fajnymi pod względem zero waste. Zabierz ze sobą woreczki materiałowe, pojemnik i torbę na zakupy. Nigdy nie wiesz, kiedy zachce ci się ciasta na wynos albo innego smakołyka. Bądź przygotowany na każdą ewentualność.
Ja miałam szczęście i w trakcie wycieczki do Budapesztu poznałam fajną Węgierkę, która pokazała mi gdzie robi swoje bezśmieciowe zakupy. Ja też zrobiłam tam zakupy w całości zero waste. Takie wycieczki to ja lubię!
W tym miejscu zapraszam do poprzedniego wpisu:
KÖZPONTI VÁSÁRCSARNOK, CZYLI WSPANIAŁE MIEJSCE NA MAPIE ZERO WASTE BUDAPESZT
Jak wycieczka, to i materialne pamiątki? No właśnie nie. Po co ci kolejne bzdurki do domu (no chyba, że zauważysz coś wielorazowego i autentycznie potrzebnego). Ja właściwie nie kupuje pamiątek. Cykam fotki i spędzam czas z fajnymi ludźmi, zapisuje w pamięci wspomnienia. Zdarzało mi się nabywać mydło luzem w trakcie różnych wypadów (mydło zawsze się przyda), ale w większości przypadków wracam z pustymi rekami, ale głową pełną historii i przygód.
Wszystko, co piękne kiedyś się kończy. Zakończ ten stylowy wypad zero waste obiadem do swojego pojemnika, który za pomocą wielorazowego sporka posili Cię w trakcie podróży powrotnej.
Też tak podróżujesz? Podziel się wrażeniami 🙂